Schronisko w Miedarach

Zbysio


Nazywam się Zbyszek, dla najbliższych jestem również Zbysiem


Jestem pieskiem o jamnikowatej urodzie - gabarytowo jestem średniaczkiem, ale niestety z nadwagą. Cechują mnie dumne rysy mordki, imponujące uszka, głos ogara i wyjątkowy charakter.


Przyjechałem do schroniska mając około 4 lata, w 2020 roku. Obecnie mam około 8 lat. Dlaczego czekam na dom tak długo?


Troszkę trwało, zanim zaufałem. A potem zawsze byłem na końcu kolejki po miłość - bo są psy młodsze i psy, które bardziej się wyróżniają A ja przecież mam wyjątkową aparycję i wyjątkowy charakter - tylko wystarczy mnie poznać i się o mnie zatroszczyć...


Jestem dość ostrożny wobec obcych, ale gdy kogoś kocham, to na zabój Pozwalam tej osobie na spokojny dotyk, zagaduję i jestem zawsze gdzieś obok. Nie narzucam się swoją obecnością i jestem w niej bardzo taktowny.
W pracy nad moimi strachami bardzo pomagają przysmaki - jestem łasuchem i można to łatwo wykorzystać przy nauce chodzenia na smyczy i zapinaniu spacerowego sprzętu


Spacery to dla mnie nowość - najbardziej stresują mnie pociągnięcia na smyczy i opuszczenie schroniska. Jeszcze uczę się smyczki, chwytam ją, gdy stresuje mnie i złości, ale przy Ciociach szybko się uspokajam. Powoli zaczynam rozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Gdy opadają emocje, zaczynam węszyć, skubać trawkę, załatwiam swoje toaletowe potrzeby.


Bardzo ciekawią mnie mijane psiaki - odkrywam przy nich, że wcale nie muszę się bać, merdam ogonem i chcę zawrzeć z nimi znajomość. Gdy już sobie pochodzę, gdy jestem w ciszy i spokoju, zwijam się w trawie i zasypiam. Pokazuje to, jak bardzo zmęczony jestem schroniskowym zgiełkiem...jak bardzo potrzebuję spokoju, miłości i wytchnienia. Robimy sobie wtedy z moją Ciocią piknik - odpoczywam, a ona pilnuje, żeby nic nie zakłócało tego spokoju.
Może tak wygląda właśnie miłość?
Może dom to właśnie taki spokój i poczucie bezpieczeństwa? bardzo chcę tego doświadczyć.


Chciałbym być kochany już na zawsze. Tu jest zimno, głośno i potwornie samotnie...
A wszystkie moje smutki są wyrysowane na mordce i w oczach


Odnalazłbym się najlepiej w domu z ogrodem - łatwiej byłoby mi w nim doskonalić sztukę chodzenia na smyczy.
Gdybym miał być kolejnym psem w domu, musiałbym poznać psiaka rezydenta na spacerze równoległym
Szukam cierpliwej, wyrozumiałej i kochającej rodziny, która da mi czas.


Obecnie przebywam w schronisku w Miedarach obok Tarnowskich Gór (woj. śląskie). Oczywiście można mnie odwiedzić, poznać i wyprowadzić na spacer zapoznawczy. Obowiązują procedury adopcyjne


W sprawie zapoznania i adopcji proszę dzwonić pod podany numer kontaktowy do Pani Aleksandry pod nr 696 643 311
Gdyby nie odbierała telefonu, proszę nie zrażać się i wysłać SMSa z prośbą o kontakt, a na pewno odpowie.


Może to właśnie Ty zaczarujesz mój świat?
Zbyszek

Pani Aleksandra pod nr696 643 311

POWRÓT